Żyjemy w najbardziej nielaktacyjnych czasach. Wyraźnie tego doświadczyłam czterokrotnie, po każdym z moich porodów, kiedy personel medyczny zarówno w Polsce jak i w Szkocji z nieufnością patrzył na moje karmienie piersią
Klonowy liść wymiętolony Jestem mamą tak niedoskonałą, jak sweter z kanadyjskiego second-handu, który przysłała mi kiedyś siostra. Wyciągnięty, sprany, pokłaczkowany, używany przez inne kobiety a teraz mój. I patrzę czasem jak różne kolory się na tym łaszku mieszają, jak zdeformowane gdzieniegdzie gwiazdki kontrastują się ze ściągaczem luźnym i łokciem wypchanym. I raz zakładam sweter
Chciałabym, żeby o hipnoporodzie przeczytała każda kobieta, którą czeka poród – żeby wiedziała, że w świecie mrożących krew w żyłach historii są też te niewiarygodnie spokojne i dodające wiary, że może być inaczej – łagodnie, naturalnie i bez strachu.
Taki wiersz dostał nasz Adaś razem z innymi urodzonymi ostatnio w Szkocji noworodkami. Przygarnęliśmy tę poezję z ochotą.
Jaka jest twoja miłość własna?
Napisałam list do córek. Na teraz, ale też na czasy kiedy będą już kobietami.