Zmiana perspektywy Jadę pociągiem do Edynburga. Sama. Prosto w dzień, który wyrwałam swojej rodzinie. Uciekłam z domu, po raz pierwszy po 4 latach nieustannej warty. Buja mnie łagodnie w tym głośnym pociągu, kołysze jakby na uspokojenie uzbieranego przez dziesiątki miesięcy poczucia służby. Nos zbiera znacznie więcej zapachów niż na co dzień, oczy widzą to co
Bajka jak szydełkowe dziergańce Bajka mi się w domu panoszy. Nie ta w telewizji, bo to najczęściej wyrób bajkopodobny, telenowela dla dzieci. Ja codziennie niemal wysiaduję dzieciom bajkę czytaną albo opowiadaną. Coś starszego niż mój życiorys czy nawet miasto w którym mieszkam. Dobro i zło. Czarownica, zaklęcia, słabości ludzkie, zamki, pierwsze lasy, trzecie morza i
Sprząta w każdą sobotę, od zawsze. Czyli odkąd pamięta. Już piątek zaczyna myśleć o tym, co musi zrobić następnego dnia i dyktuje głowię Listę. Chodzi po domu, rozgląda się, odhacza i czuje coraz większe zdenerwowanie. Denerwuje ją dodatkowy komplet pościeli do prania po gościach, brudniejsze niż zwykle lustra, nowe plamy na tapczanie i
Czasem czujesz, że dzień będzie ciężki, bo wiszą nad tobą czarne myśli. Wstajesz z trudem. Otwierasz oczy niechętnie i wiesz że znowu musisz się zmierzyć z tym, co przez noc uśpiłeś. Rzeczywistość tego ranka wchodzi do ciebie wszystkimi zmysłami. Oczy widzą jak obudził się dzień, ale ty nie nadążasz. Uszy łowią pierwsze dźwięki, ale żaden
Jak być dobrym rodzicem? Przekonują nas, że dobrego rodzicielstwa można się nauczyć, że wręcz trzeba, bo wisi na nas karma błędów własnych rodziców, niespełnionych potrzeb, nieuświadomionych lęków. Zachęcają więc, żeby się szkolić. Czytać. Analizować. Rozkładać na części pierwsze. Zamknąć jedne drzwi i szukać klucza do kolejnych. Dojrzewać z pomocą narzędzi. I wątpić w siebie, bo
Edukacja versus kariera Taki oto scenariusz. Masz trzydzieściparę lat. Albo czterdzieści. Dwadzieścia. Pięćdziesiąt. To nieważne. Jesteś dorosły. Albo dorosła. Żyjesz swoimi planami, wydaje się, że znasz własne możliwości. W twojej głowie siedzi jednak stale twój rodzic. I tym swoim upartym weźsięwgarść codziennie przypomina ci o tym, jak ważne żebyś zrobił/a karierę czyli odniósł sukces mierzony wynikami,
Mamy momenty słabości. Dużo ich ostatnio u nas. Od tygodnia maluchy chorują. Płaczą w dzień, płaczą w nocy, są przewrażliwione, zmęczone, cierpiące. Na horyzoncie widać już poprawę, bo katar zasycha i po gorączce od dawna nie ma śladu. Dzisiaj jest ten dzień! Postanawiam, że wsiądziemy do samochodu, gdzie ręce będę miała zajęte tylko kierownicą a
Poniższy tekst jest fragmentem książki, którą piszę dla przyszłych rodziców. Książka jest o tym, jak nie zgubić się w roli rodzica, jak znaleźć własny sposób na wychowanie dziecka, jak cieszyć się z budowania rodziny. Jeśli masz ochotę co jakiś czas zerknąć do powstającej właśnie książki, kiedy jeszcze jest taka cieplutka, nieubrana i niewydana –
Żyjemy w najbardziej nielaktacyjnych czasach. Wyraźnie tego doświadczyłam czterokrotnie, po każdym z moich porodów, kiedy personel medyczny zarówno w Polsce jak i w Szkocji z nieufnością patrzył na moje karmienie piersią