Zmiana perspektywy Jadę pociągiem do Edynburga. Sama. Prosto w dzień, który wyrwałam swojej rodzinie. Uciekłam z domu, po raz pierwszy po 4 latach nieustannej warty. Buja mnie łagodnie w tym głośnym pociągu, kołysze jakby na uspokojenie uzbieranego przez dziesiątki miesięcy poczucia służby. Nos zbiera znacznie więcej zapachów niż na co dzień, oczy widzą to co
Taki wiersz dostał nasz Adaś razem z innymi urodzonymi ostatnio w Szkocji noworodkami. Przygarnęliśmy tę poezję z ochotą.
O szczęściu piszą wszędzie – tłustym drukiem, kursywą, między wierszami. Wydaje się, że temat jest tak dogłębnie zbadany i opisany, że nic więcej nie można dodać. Dlaczego więc tak trudno spotkać prawdziwie szczęśliwą osobę,