Dorośnij dziewczyno, dorośnij chłopaku Nie mówię tego do dzieci. A właściwie mówię do dzieci, ale takich które są w dorosłych, bo widzę to wszędzie. Sama byłam kiedyś dzieckiem i jakimś pokręconym zbiegiem okoliczności, nie zawsze miłych, udało mi się dorosnąć. Dlatego uwielbiam przebywać z dziećmi. Tymi, które mają czas na dorośnięcie. Widzę jednak szamotaninę rodziców,
Jak być dobrym rodzicem? Przekonują nas, że dobrego rodzicielstwa można się nauczyć, że wręcz trzeba, bo wisi na nas karma błędów własnych rodziców, niespełnionych potrzeb, nieuświadomionych lęków. Zachęcają więc, żeby się szkolić. Czytać. Analizować. Rozkładać na części pierwsze. Zamknąć jedne drzwi i szukać klucza do kolejnych. Dojrzewać z pomocą narzędzi. I wątpić w siebie, bo
Mamy momenty słabości. Dużo ich ostatnio u nas. Od tygodnia maluchy chorują. Płaczą w dzień, płaczą w nocy, są przewrażliwione, zmęczone, cierpiące. Na horyzoncie widać już poprawę, bo katar zasycha i po gorączce od dawna nie ma śladu. Dzisiaj jest ten dzień! Postanawiam, że wsiądziemy do samochodu, gdzie ręce będę miała zajęte tylko kierownicą a
DIAGNOZA ’Państwa syn ma autyzm’– mówią po wielu miesiącach albo latach domysłów co z tym dzieckiem nie tak. I kończy się wówczas albo zaczyna dorosłego zderzenie ze ścianą. Niejednokrotnie widziałam i czułam, jak rodzice po usłyszeniu diagnozy kulili się w sobie, jakby ktoś zabrał powietrze i kazał teraz przyzwyczaić się do życia z maską tlenową.
Budzimy się z telefonem w ręku, zasypiamy szperając po jego kątach, podróżujemy, przemieszczamy się i czas zabijamy skacząc po sieci. Szukamy leku na najbardziej banalną przypadłość wpisując w komputerze zlepek słów, zupełnie jakby intuicja i zdrowy rozsądek zgasły bezpowrotnie jak znicz na grobie z innej epoki. Wklepujemy więc w wyszukiwarki zapytania jak wklepuje się krem
Smoła na białym Szyby tak czyste jakby były powietrzem. Wygonione kurze. Wykładzina bez paproszków. Do kanapy można doczepić metkę i nikt się nie połapie, że ma kilka lat – taka czysta. Noże, widelce i łyżki ułożone w szufladzie równiutko jak hollywoodzki zgryz. Ręczniki stopniowo przechodzą kolorami w tęczowy stosik. Życie poskładane równo jak koszulki w
Nie kupuj jeśli naprawdę nie potrzebujesz! Nie daj się konsumpcji, żeby przestać czuć głód i zacząć cenić to, co najbardziej się liczy w życiu twoich dzieci.
Tata i Mama jako nieidealna para idealna, okopani zimnowojenni wrogowie czy kierownik i podwykonawca. 3 modele rodzicielstwa i ich wpływ na dziecko.
BLOGERÓW JEST DUŻO. BARDZO DUŻO. Mam wrażenie, że blogują dzisiaj wszyscy i to jest z jednej strony świetnie, bo każdy ma szansę wypowiedzieć się, zaistnieć i znaleźć podobnych sobie ludzi. Dla wielu to ważna strona życia, codzienny rytuał który ustawia priorytety. Blogują ludzie dla pieniędzy, dla sławy, dla rodziny żeby wiedziała co w trawie
Postanowiłam, że za wszelką cenę będę starała się uśmiechać dopóki mam dzieciaki obok. Kiedy pójdą, mogę zacząć się wściekać i smucić…