Nawet nie wiesz, że stale to w sobie masz…
Nudzi mi się! Mamo, nudzi mi się! Znacie taki zwrot waszego dziecka, który najczęściej brzęczy w uchu jak natrętna mucha? Nie lubimy tego, prawda? Oczekujemy, że dziecko będzie stale zajęte i stale w biegu tak jak my. Nudę kreślimy czarnym kolorem. A ona jest czarno- biała ze wszystkimi odcieniami szarości. Mogę z niej uczynić demona,
Zmiana perspektywy Jadę pociągiem do Edynburga. Sama. Prosto w dzień, który wyrwałam swojej rodzinie. Uciekłam z domu, po raz pierwszy po 4 latach nieustannej warty. Buja mnie łagodnie w tym głośnym pociągu, kołysze jakby na uspokojenie uzbieranego przez dziesiątki miesięcy poczucia służby. Nos zbiera znacznie więcej zapachów niż na co dzień, oczy widzą to co
Dziki ryż jest w porządku. Dziką różę biorę w ciemno. Dziki człowiek to jednak już problem. Niekomfortowy i permanentny jak zbyt ciasne ściągacze w skarpecie. Niektórzy szybko się do nich przyzwyczajają i potrafią żyć z taką opaską uciskową. Temu, kto jednak chodzi boso taki niechciany kompres może sprawić sporo przykrości. A po latach sprawić, że
Kocham Polskę. Kocham jak ulubioną sukienkę, którą zapinasz z zamkniętymi oczami, bo każdy guzik znasz na pamięć, bo tylko w niej masz kieszenie wystarczająco głębokie na wszystkie ulubione souveniry: bursztyn znad Bałtyku opakowanie po Prince Polo zwiniętą w rolkę bajkę do projektora obrazek Świętego od wypadków wszelkich dużych i niewielkich. Moja ona własna. Zostawiłam jednak,
Mamy momenty słabości. Dużo ich ostatnio u nas. Od tygodnia maluchy chorują. Płaczą w dzień, płaczą w nocy, są przewrażliwione, zmęczone, cierpiące. Na horyzoncie widać już poprawę, bo katar zasycha i po gorączce od dawna nie ma śladu. Dzisiaj jest ten dzień! Postanawiam, że wsiądziemy do samochodu, gdzie ręce będę miała zajęte tylko kierownicą a
HALO? CZY MNIE SŁYCHAĆ? Telewizja gdacze, radio brzęczy w tle, telefon też chce ciągle ćwierkać pilnymi powiadomieniami. Reklamy się prężą, wiadomości przekrzykują, informacje spierają która dla ciebie ważniejsza. I ludzie. Mówią chyba więcej niż kiedykolwiek, bo gdzieś trzeba ulać ten nadmiar wrażeń. Rozmów jednak w tym hałasie coraz mniej, bo komunikacja staje się komunikatem. Jednostronnym.
DIAGNOZA ’Państwa syn ma autyzm’– mówią po wielu miesiącach albo latach domysłów co z tym dzieckiem nie tak. I kończy się wówczas albo zaczyna dorosłego zderzenie ze ścianą. Niejednokrotnie widziałam i czułam, jak rodzice po usłyszeniu diagnozy kulili się w sobie, jakby ktoś zabrał powietrze i kazał teraz przyzwyczaić się do życia z maską tlenową.
Smoła na białym Szyby tak czyste jakby były powietrzem. Wygonione kurze. Wykładzina bez paproszków. Do kanapy można doczepić metkę i nikt się nie połapie, że ma kilka lat – taka czysta. Noże, widelce i łyżki ułożone w szufladzie równiutko jak hollywoodzki zgryz. Ręczniki stopniowo przechodzą kolorami w tęczowy stosik. Życie poskładane równo jak koszulki w
’Ochydną kawę serwują w 'Spoon’. Chyba najgorszą jaką zdarzyło mi się pić. I całe to miasto jest takie byle jakie. Pogoda też do niczego a zapowiadali słońce. Zmęczona jestem, mam już dosyć wszystkiego. I po co w ogóle wymyśliłeś, żeby aż tutaj iść na kawę?! Nie patrz tak na mnie, jakbym coś ci zrobiła…’ Tak