Podążanie za dzieckiem
Po wielu latach pracy z dziećmi w każdym wieku mam poczucie, że nadal wiele muszę się nauczyć. Każde nowe dziecko jest dla mnie zagadką, którą odszyfrowuję na nowo. Jest jednak jeden pewnik, który sprawdza się w każdym przypadku, naprawdę w 100 %. Kiedy chcę 'kupić’ malucha i nauczyć go właściwie czegokolwiek, to pierwsza zasada jakiej muszę się podporządkować brzmi: PODĄŻAJ ZA DZIECKIEM.
Powstało na ten temat wiele mądrych książek i prac naukowych. To nie ja odkryłam Amerykę. Nauczyłam się tego m.in. dzięki genialnej kanadyjskiej metodzie wspierania rozwoju mowy: IT TAKES TWO TO TALK Hanen Centre. W praktyce wygląda to tak :
Przychodzi do mnie Adaś. Ma 3,5 roku, rodziców martwi jego wolniejszy rozwój mowy. Jest wesołym chłopcem i już po 5 minutach widzę, że się zakolegujemy. Biega jednak po całym pomieszczeniu, bardziej zainteresowany zabawkami niż mną. Czekam spokojnie, obserwując co go najbardziej interesuje. Widzę, że wybiera zabawki z kółkami. Sięgam po Mikołaja w samochodzie, siadam przy stole, buduję sobie murek z klocków i puszczam z pędem zabawkę. Bum! Trrrrach! Zniszczone! Jestem chłopakiem. Bawię się i mam z tego wielką frajdę. Adaś to widzi i natychmiast siada naprzeciwko. Też chce sprawdzić mój murek. Patrzę mu w oczy, nachylam się w jego stronę i pytam trochę zaczepnie:
– „Dasz radę to zniszczyć?!’
– „Da da da” – odpowiada mój kolega wyciągając rączkę po zabawkę.
– Ale będziesz niszczył okno, czy MUR??
– 'Mul nia ma !’ – odpowiada pewnie na pytanie, co tłumaczę jako piękne zdanie [Mur nie ma = Zniszczę mur]. Adaś jest mój. Będzie się bawił ze mną przez najbliższe 20 minut. Tylko dlatego, że weszłam do jego świata, na jego zasadach, ale z moimi pomysłami i moja wiedzą.
Terapia dziecka nie jest trudna, jeśli towarzyszy jej elastyczność dorosłego. Plan, harmonogram, szkic i cele terapeutyczne są zasadnicze, ale ważniejsze i właściwie najtrudniejsze jest wpasowanie tego wszystkiego w potrzeby dziecka. Jeśli będę podążać za dzieckiem i swoje oczekiwania dopasowywać do dziecka, zabawa w burzenie przeszkód może stać się znakomitym pretekstem do nauki nowych wyrazów, zachowań, reakcji. W świecie dziecka wszystko ma sens. Nawet niszczenie klockowych murków.
Dodaj komentarz