Wypalony rodzic
Rety, czasem naprawdę się nie chce, trudno się zmotywować i wszystko woła w stronę odmiany. Zawodowe wypalenie to powszechne zjawisko, szczególnie w zawodach o dużej intensywności : wśród nauczycieli, terapeutów, lekarzy, kierowców. Wikipedia tłumaczy nam, że to skutek przepracowania, które objawia się uczuciem pustki, bezsilności, zmarnowania czasu na pełnionym stanowisku.¹ Wśród technik radzenia sobie z tzw. syndromem wypalenia zaleca się na pierwszym miejscu zdrowe kontakty międzyludzkie, szczególnie z bliskimi i przyjaciółmi.
A co z wypaleniem rodzicielskim? Czy istnieje coś takiego jak zmęczenie obowiązkami i powtarzalnością rutyny? Czy stanę się napiętnowana jeśli otwarcie przyznam, że czasem mam ochotę spędzić czas z dala od moich ukochanych bliskich; posiedzieć w ciszy, poczytać książkę, iść na kawę albo przez cały dzień szwędać się bez celu? Czy to już wypalenie czy zwykłe ludzkie zmęczenie nadmiarem obowiązków? Mam tak nie tylko ja. Moje najbliższe przyjaciółki i dobre koleżanki też borykają się z równie dotkliwą tęsknotą za chwilową wolnością od bycia rodzicem. I chociaż to najpiekniejsza rola, jaką przyszło mi do tej pory pełnić, to żeby mi nie spowszedniała opracowałam plan 'wypaleniowej prewencji’. Jeśli komuś z czytających pomaga coś innego – proszę o porady w komentarzach!
Wyjazd
Chwilowa zmiana otoczenia jest jak chłodna bryza w okrutnie upalny dzień. Przynosi nie tylko orzeźwienie, ale zmianę nastroju – nagle wszystko, co najbardziej potrzebne jest w zasięgu ręki. Dlatego niemal wszyscy czekamy na urlop z niecierpliwością, bo wiemy że przejście w obce kąty ożywi nas, doda pozytywnej energii i nowych pomysłów. Zaplanowanie co najmniej dwóch wyjazdów w roku może być dla rodzica sporym luksusem , ale wcale nie trzeba lecieć na Karaiby żeby zdystansować się od pędzącego świata. Wystarczą Bieszczady albo Bałtyk zimą, albo weekend w Puszczy Białowieskiej. Chodzi o to, żeby mieć w kalendarzu takie dni, w których będziemy rodzicami na trochę innych zasadach, bo atrakcje dookoła sprawią że zarówno my, jak i nasze dzieci wewnętrznie przestawimy się na inne tory. Nie zabierzemy w końcu ze sobą nieposprzątanych zakamarków, niedokończonych robótek, niewypełnionych formularzy czy niedotrzymanych obietnic. Wyjedziemy po to, żeby cały ten bagaż na chwilę zostawić.
Randka/ weekend bez dzieci
Ehhh! To jest mój ulubiony sposób na relaks, ale niezmiernie trudny do wdrożenia w emigracyjnym życiu. Babcie i dziadek daleko, podobnie jak rodzeństwo, więc nasza dorosła prywatność to taki plan co najmniej parunastoletni. Mamy jednak przyjaciół, którzy regularnie zostawiają potomstwo dziadkom, wynajmują sobie hotel i spędzają czas na szwędaniu się po fajnych zakątkach rodzinnego miasta albo chodzeniu na koncerty. Opowiadają o tym czasie, jak o najlepszych przygodach życia i cenią każdą chwilę spędzoną ze sobą a bez dzieci. Nie ma bowiem szczęśliwych dzieci bez szczęśliwych rodziców. Para, która przede wszystkim dba o własne świetne relacje ma znacznie więcej do zaoferowania dzieciom niż rodzice w ciągłym mijaniu się, albo – co gorsza – konflikcie. Bliskość z ukochaną osobą to też najlepszy relaks, sposób na przypomnienie sobie trochę innego/innej siebie, wyjście z roli rodzica. To chwile, kiedy po raz kolejny przekonuję się, co w tym mężczyźnie mnie urzekło, dlaczego chcę przy nim dobrze wyglądać, jak to świetnie wspólnie powoli sączyć dobre wino. Czekam więc na swoje randki i robię już listę miejsc, do których musimy kiedyś wrócić.
Wyjście z przyjaciółmi
Wypad z kolegami do pubu, kawka na mieście z koleżankami czy kino ze znajomomymi są prawie jak randka, ale bez tej całej bliskości (tak przynajmniej zakładamy), za to z ogromną dawką poczucia 'bycia wśród swoich’. Wyjść z przyjaciółmi i znajomymi potrzebują nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Czasem błahe rozmowy, wspólne przeżywanie meczu czy zwierzenia mogą stać się najlepszą odskocznią od rodzicielstwa. Poza tym nikt tak dobrze nie poprawi humoru jak osoba, którą znamy od wieków, przy której możemy być całkowicie sobą. Niech więc idzie sobie mąż na męskie spotkanie a kobieta nie obawia się, że ma prawo zniknąć z koleżankami. Przewietrzmy głowy i domową atmosferę zupełnie innym powietrzem, nawet jeśli przez chwilę czuć będzie delikatny zapach piwka …
Hobby/ Sport
Kiedy biegam myślę tylko o tym, żeby przebiec założony dystans, dawkować wysiłek sprawiedliwie, panować nad zwątpieniem i osłabieniem. Jestem wówczas sama ze swoim oddechem i swoim ciałem. I osobiście jest to dla mnie najszybsza i najłatwiejsza metoda odstresowania się od bieżących trosk. Podobnie mają inni bliscy i znajomi, którzy regularnie zdobywają się na jakikolwiek wysiłek. To czas wyłącznie dla nas. Całkowite skoncentrowanie się na danej chwili. Genialna aktywność, która nie tylko poprawia nastrój poprzez wydzielane z potem endorfiny ale skutecznie broni przed wieloma chorobami. Siostra chodzi po górach, brat wyjeżdża z plecakiem w dzikie regiony, przyjaciele jeżdżą na samotne narciarskie wypady, znajomi planują wspólne wyprawy rowerowe.
Podobną rolę pełni hobby, coś co zgłębiamy z pasją i doskonalimy. Zwykle poświęcamy temu ukradzony rodzinie czas, być może – jak mój tata – siedzimy późnymi wieczorami w piwnicy szkicując plan samolotu albo nowej maszyny próżniowej. Nieistotnie gdzie nas zaprowadzi hobby, jeśli przynosi spokój i wypływa z głębokiej potrzeby spełnienia się – świetnie mieć coś takiego. Najmilsze jest w hobby zanurzenie się pasji, przeniesienie myśli na to, co budzi wewnęrzny uśmiech. Ludzie, którzy mają własne hobby są niesamowicie ciekawymi rozmówcami, mają też pod ręką skuteczną broń przed rodzicielskim wypaleniem.
Medytacja, Joga, Mindfulness
Moja znajoma odkąd medytuje ma rewelacyjne życie intymne. Nabrała też ogromnego dystansu do wewnętrznego napięcia i poczucia, że wszystko musi zrobić idealnie. Brzmi jak cytat z taniego filmu, ale gdybym jej nie znała pomyślałabym, że to właśnie jakieś chwilowe oszołomienie. Zamiast tego widzę, że wygląda fantastycznie, mówi o sobie z entuzjazmem i uśmiecha się jak nigdy. Joga działa pozytywnie nie tylko na ciało ale też na umysł, o czym przekonałam się sama wielokrotnie. Wiadomo od dawna, że to jeden ze skuteczniejszych sposobów redukcji stresu, ale też pomoc w przeciwdziałaniu depresji poprzez podwyższenie wydzielania serotonity i obniżenie poziomu enzymów odpowiedzialnych za wydzielanie tzw hormonu stresu – kortyzolu².
Niestotna jest technika, która działa indywidualnie na uspokojenie ciągłej wewnętrznej narracji – jest ich zresztą mnóstwo. Liczy się efekt, jaki wybrany sposób wyciszenia się działa na nas. Popularność jogi może odstręczać niektórych, ale być może w tym szaleństwie jest metoda; może joga zwyczajnie pomaga wszystkim tym kobietom które po całym dniu pracy rozkładają matę i koncentrują się wyłącznie na własnym ciele i oddechu.
Mindfulness z kolei to technika, dzięki której doświadczająca jej osoba uczy się tzw. decentralizacji czyli oddzielenia natłoku własnych myśli i odczuć od właściwego 'ja’. Badania naukowców potwierdzają dobroczynny wpływ takiej medytacji jako formy terapii dolegliwych zarówno fizycznych jak i psychicznych³.
Dobrze jest być ciekawym świata, innych kultur i korzystać ze sprawdzonych gdzie indziej nowinek kiedy własne podwórko jest ciut za głośne i energiczne. Wiele z technik medytacyjno-relaksacyjnych można później wykorzystać w pracy ze swoimi dzieciakami, żeby i one kiedyś przez chwilę wyciszyły się dając nam tę upragnioną chwilę na dokończenie pisania tego tekstu.
Dzieci to skarby. Pilnowanie tych bezcenności, dbanie o ich komfort i wspieranie ich niewątpliwej urody wewnętrznej ma prawo zmęczyć. I chociaż nie można skarbca porzucić ani się go wyrzec to dobrze czasem przekazać klucz komuś zaufanemu i przypomnieć sobie jak to było w czasach sprzed epoki 'rosnącego kapitału’.
tekst Agata Lesiowska
zdjęcia: Agata Lesiowska
prawa autorskie zastrzeżone
¹ www.wikipedia.pl
² Yoga as Medicine, McCall T. New York: Bantam Dell a division of Random House Inc; 2007
³ Mechanisms of mindfulness, Shapiro SL, Carlson LE, Astin JA, Freedman B, 2005 Wiley Periodicals, Inc.
Dodaj komentarz